tag:blogger.com,1999:blog-1302516089912313209.post1015213372132318336..comments2023-03-24T13:50:20.282+01:00Comments on Psowate: Trasy spaceroweLanihttp://www.blogger.com/profile/17693671740728820027noreply@blogger.comBlogger14125tag:blogger.com,1999:blog-1302516089912313209.post-19132878692593849612016-02-25T09:39:45.762+01:002016-02-25T09:39:45.762+01:00też uważam, że wpis bardzo ciekawy. można dla wiel...też uważam, że wpis bardzo ciekawy. można dla wielu to jest tylko mowa o 'profilaktyce' ale przecież lepiej zapobiegać niż leczyć. i dobrej wiedzy nigdy za wiele.<br /><br />pozdrawiam<br />michał<br /><a href="http://szkolenie-psow-doberman.blogspot.com/" rel="nofollow">http://szkolenie-psow-doberman.blogspot.com/</a>Michał Szenhttps://www.blogger.com/profile/02614640085470966761noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1302516089912313209.post-33773572271526149132016-02-23T18:52:57.895+01:002016-02-23T18:52:57.895+01:00Żadne maści nie pomagają? Wyniki są poprawne? Może...Żadne maści nie pomagają? Wyniki są poprawne? Może popękane poduszki nie są tutaj powodem samego ścierania, ale braku konkretnych witamin (cynku) w organizmie Emeta, albo alergii. Również niektóre substancje chemiczne mogą drażnić psie opuszki, np. te zawarte w płynach do mycia podłóg, proszki do dywanów itp. Lanihttps://www.blogger.com/profile/17693671740728820027noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1302516089912313209.post-29968953033332984192016-02-23T18:20:33.269+01:002016-02-23T18:20:33.269+01:00My ostatnio pobijamy wszelkie rekordy długości i p...My ostatnio pobijamy wszelkie rekordy długości i poznawania nowych miejsc spacerowych, ale to chyba przez to że e końcu mamy z kim chodzić :D. Sama nie mam aż takiej motywacji. <br />Emeta łapki cały czas mnie zastanawiają, niezależnie od pory roku ciągle rozwarstwiają mu się opuszki. Po prostu robi się rana bez żadnego skaleczenia, a on wylizując pogarsza sprawę. Nawet buciki nic tu nie pomogą. Na spacer zawsze zabieram ze sobą mini psią apteczkę i jednego bucika w razie gdyby sprawa się pogorszyła. Obecnie ma rozwalone dwie opuszki, a problem trwa już tyle ile jest u mnie. Ola Mikler Mójprzyjaciel-pieshttps://www.blogger.com/profile/02052283856059552467noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1302516089912313209.post-24834153561478278182016-02-23T16:13:39.544+01:002016-02-23T16:13:39.544+01:00Przyznam szczerze, że nigdy wcześniej nie przywiąz...Przyznam szczerze, że nigdy wcześniej nie przywiązywałam do tego szczególnej uwagi, dlatego Twój post bardzo nam się przyda :) Tylko raz w życiu miałam sytuację, gdy musiałam nieść Tosię do domu ze spaceru, bo coś jej się stało w łapę... Do dziś nie wiem, czy było to szkło, pszczoła czy może coś jeszcze innego, bo po kilkunastu minutach Tosia przestała kuleć, a po dokładnych oględzinach łapki nic nie znalazłam. Weszła wtedy w trawę (nie była szczególnie wysoka), na której rosła koniczyna. Było to w dość zaludnionym miejscu, bo obok boiska do piłki nożnej, gdzie kręci się sporo osób, więc nie wykluczam opcji, że mógł być to na przykład odłamek szkła, który delikatnie ukłuł Tosię w łapkę. Niestety w ostatnim czasie co chwilę znajduję w tych okolicach rozbite butelki po piwie (nawet koło placu zabaw :\) i zwykle staram się je omijać albo brać Tosię na ręce jeśli nie ma innego wyjścia. Asiahttps://www.blogger.com/profile/06281591771306234306noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1302516089912313209.post-59655686622280386252016-02-22T20:35:26.192+01:002016-02-22T20:35:26.192+01:00Genialny pomysł! Chyba nie wpadłabym na pomysł o t...Genialny pomysł! Chyba nie wpadłabym na pomysł o takim poście, do póki z łapami coś by się nie stało. Genialny post - pouczający, bardzo potrzebny. My mieszkając w Warszawie mamy głównie chodniki (na szczęście nie mieszkamy w centrum), ale zdecydowanie częściej chodzimy po trawie. A, i czy znasz jakieś kremy do łap? Głównie chodzi o jakiś nawilżający, np. taki po ciepłym dniu i spacerze po chodniku i asfalcie. Jak na razie myślałam o ludzkim Emolium, ale może znasz jakiś lepszy.<br />http://teddythemongrel.blogspot.com/Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/04350483692648180899noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1302516089912313209.post-88359954051990317192016-02-22T18:37:14.579+01:002016-02-22T18:37:14.579+01:00My na szczęście nie miałyśmy jeszcze do czynienia ...My na szczęście nie miałyśmy jeszcze do czynienia z rozciętą łapą.<br />Swojej suczce nie pozwalam wchodzić w śmieci wyrzucone na polach i w lesie, gdy kieruje się w tatmtą stronę po prostu ją odowłuje, chociaż żadko ją do takowych miejsc ciągnie, co jest chyba już kwestią jej przyzwyczajenia i wychowania. My zazwyczaj spacerujemy po polnych drogach lub właściwie nie uczęszczanych aswaltówkach wiejskich, na których samochód jedzie raz na 10 minut i to stwierdzenie naprawdę nie jest przesadą, i w takich miejscah mój pies ma możliwość spaceru bez smyczowego :).<br /><br />Pozdrawiamy H&F<br />http://jaimojaspanielka.blogspot.com/Haniahttps://www.blogger.com/profile/05085638310652463210noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1302516089912313209.post-76673178712940728602016-02-21T17:12:59.990+01:002016-02-21T17:12:59.990+01:00Długo czekałam na ten post i zacieram ręce, bo coś...Długo czekałam na ten post i zacieram ręce, bo coś wyczuwam, że to będzie długi komentarz.<br />Bardzo, bardzo, bardzo i jeszcze raz bardzo dobrze, że wspomniałaś tutaj o śmieciach, które bezmózgowi ludzie wyrzucają gdzie popadnie. Ja spotykałam się z wieloma przypadkami - raz ktoś wyrzucił oponę, wycieraczkę, psią budę!, siatkę ze śmieciami, szkło i jakieś wiadra. Całe szczęście moje Psy omijają to szerokim łukiem, jak już to lekko powąchają. <br />O psich łapkach w zimie ja też wspominałam, ale mówiłam raczej tam tylko o dbaniu o psie łapki, a nie o tym, że Pies może się skaleczyć biegając np. w śniegu, bo różne rzeczy tam są.<br />Ja po asfalcie raczej nie chodzę. Tzn. jeśli chcę iść w miejsce, gdzie ten asfalt jest, to albo chodzę po tym asfalcie 30metrów (bo około tyle on ma), albo schodzę na pobocze i idę z Psem po trawce. Latem biorę to pod uwagę najbardziej, bo wtedy jest tam gorąco i Pies może się poparzyć. Tak samo zimą - ludzie mogliby posypywać dróżki piaskiem, a nie solą, bo sól nie tylko szkodzi Psom w ich łapki, ale też jest zła dla gleby i dla środowiska. <br />Ja Cię podziwiam, że chce Ci się chodzić 30km dziennie, dla mnie to naprawdę wyczyn :D.<br />Pozdrowionka! <br />psi-temat.blogspot.comEmiliahttps://www.blogger.com/profile/03345920238868815879noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1302516089912313209.post-62641345586769325752016-02-21T09:52:47.326+01:002016-02-21T09:52:47.326+01:00Przez ostatnie kilka miesięcy Pimpek trzy razy ska...Przez ostatnie kilka miesięcy Pimpek trzy razy skaleczył się w łapę, z czego dwa razu koło domu... Raz w bandażu chodził ponad miesiąc. Szkła jest pełno i właściwie nie ma w mojej okolicy tras gdzie go nie spotkam, chyba, że na chodniku, co jak napisałaś również jest złe dla opuszek.<br />Ja lubię chodzić na spacery w nieznane- odkrywam powoli okolicę zapuszczając się w miejsca dotąd mi nieznane lub w takie, które widziałam jedynie zza szyby autobusu.<br />Pozdrawiam serdecznie.Lenahttps://www.blogger.com/profile/10677784694706559554noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1302516089912313209.post-83633710449243666952016-02-20T21:30:18.075+01:002016-02-20T21:30:18.075+01:00"Wybór trasy uzależniony jest od pogody, podł..."Wybór trasy uzależniony jest od pogody, podłoża, masy, możliwości psa (i moich) oraz od przypadków " A także bezpieczeństwa :D <br />To samo stosuje u nas. Mieszkam na wsi więc szkło to codzienność. Mimo szła które mijamy na co dzień, Szasta dopiero nad wodą przecięła sobie opuszkę :) <br />Spacer przede wszystkim bezpieczny i z szybką możliwością szybkiego powrotu do domu czy do weterynarza jeśli coś się stanie, albo szpitala w przypadku ludzkim :DNattneshttps://www.blogger.com/profile/00981728037714512456noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1302516089912313209.post-76220945141933593312016-02-20T21:26:54.298+01:002016-02-20T21:26:54.298+01:00Super post :) Jeśli chodzi o trasy spacerowe to br...Super post :) Jeśli chodzi o trasy spacerowe to brakuje mi u nas lasu i jakiś fajnych dużych pól :D<br /><br />Zwariowaneurwisy.blogspot.comzuzannakowalskatovscogirlhttps://www.blogger.com/profile/01054312432849721590noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1302516089912313209.post-63617835714083760352016-02-20T18:01:31.064+01:002016-02-20T18:01:31.064+01:00Bardzo przydatny post, aż sobie zapisałam:) Zupełn...Bardzo przydatny post, aż sobie zapisałam:) Zupełnie się zgadzam, co do komentarzu wyżej, jeżeli chodzi o spacery po lesie. Wszyscy tak uwielbiają lasy, a u nas, nawet o tej porze roku można spotkać dzika.. Nienawidzę, kiedy idę po polu, a tam spotykam rozbite butelki, co ludzie myślą, kiedy to robią? <br /><br />fastyork.blogspot.comOlahttps://www.blogger.com/profile/09437354319270417125noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1302516089912313209.post-46687506664788736242016-02-20T17:36:29.010+01:002016-02-20T17:36:29.010+01:00Tutaj również się zgadzam. Jeśli chodzi o spacery ...Tutaj również się zgadzam. Jeśli chodzi o spacery po lesie to również trzeba wziąć pod uwagę wszelkie pasożyty i zabezpieczyć przed nimi psa, jak i samego siebie. Ta sama uwaga tyczy się zapuszczonych łąk i polan :) Lanihttps://www.blogger.com/profile/17693671740728820027noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1302516089912313209.post-72739720313836369042016-02-20T17:30:51.218+01:002016-02-20T17:30:51.218+01:00Świetny post z którym w zupełności się zgadzam. Za...Świetny post z którym w zupełności się zgadzam. Zawsze wybieram trasy nieutwardzone a jeśli już muszę iść asfaltem to psa ciągnę poboczem.<br />Od siebie dodam jednak jeszcze by nie przesadzać z chodzeniem po leśnych trasach. Zabranie psa do lasu oddalonego od miasta o wiele kilometrów pełnego zwierzyny może się źle skończyć. Pies może się zerwać ze smyczy, przestraszyć, w czasie od maja do sierpnia może nas przegonić dzik (BTW słyszeliście że dziki za życiową misję uważają eksterminację psowatych?), może nas z lasu pogonić leśniczy, a w najgorszym wypadku może psa nawet odstrzelić (słyszy się o takich przypadkach cały czas) nawet jeśli zwierz to malec i jest na smyczy.Malamutehttps://www.blogger.com/profile/11796503069595179757noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1302516089912313209.post-7263652300175597152016-02-20T16:59:36.996+01:002016-02-20T16:59:36.996+01:00Bardzo ciekawy post ;) u mnie gdzie tylko jest jak...Bardzo ciekawy post ;) u mnie gdzie tylko jest jakaś łąka czy pole to zaraz pełno śmieci, butelek i nie wiadomo czego jeszcze także bałabym się tam psa wpuścić.. <br /><br /><a href="http://labowamania.blogspot.com/" rel="nofollow">http://labowamania.blogspot.com/</a>Lilyhttps://www.blogger.com/profile/14960323327905767048noreply@blogger.com