Wakacyjne wspominki

02 września 2015

Wakacje skończyły się stanowczo za szybko! Dosłownie, ja czas wakacji odczułam podobnie jak ferie zimowe, tylko z upałami zamiast śniegu. Większość wolnego czasu poświęciłam na odpoczynek, Goya robiła co chciała: bawiła się, wyjadała lody z KONG'a, spała, biegała... Ale od czasu do czasu (w chłodniejsze dni) mogłyśmy trochę poćwiczyć. Pracowałyśmy nad wieloma sztuczkami, głównie tymi wymienionymi w PROJEKCIE 62. To... jak nam poszło?

♥     ♥     

#CHODZENIE DO TYŁU #CHODZENIE PRZY NODZE #CIĄGNIĘCIE NA SMYCZY #AGRESJA #SLALOM #ŁAPANIE DYSKU

To wyzwania jakie postanowiłam osiągnąć z Goyą. Nie było łatwo, bo zapomniałam, że ten mały kurdupel ciągle się rozprasza. Dodatkowo sąsiedzi kupili sobie królika, którym psina jest nadzwyczaj zainteresowana. Pomimo wszelkich utrudnień jakoś sobie poradziłyśmy!
♥ Sucz potrafi już cofać. Chociaż nadal z moją pomocą, bo muszę kroczyć w jej stronę, ale radzi sobie bardzo dobrze. Nie boi się stąpać do tyłu, ufa swoim łapkom i mi.
♥ Chodzenie przy nodze również nie najgorzej! Pies trzyma się jak najbliżej nogi, nie odchodzi co chwilę i nie rozprasza się kiedy nie otrzyma smaka po 20 sekundach dreptania.
♥ Z ciągnięciem i agresją nadal mamy małe problemy, chociaż już nie tak wielkie jak kiedyś. Jeszcze 2 miesiące temu nie można było podejść do psa kiedy miał obok jedzenie czy zabawkę. W tym momencie zabawkę można spokojnie wziąć w rękę i się pobawić z psiną. Nad obroną pokarmu musimy jeszcze popracować, ale na pewno jesteśmy bliżej niż dalej sukcesu.
♥ Ze slalomem to jest różnie. Ten między nogami jeszcze kuleje, pies idzie za ręką i nadal nie potrafi załapać sensu tej sztuczki, kiedy oddalam rękę od pyszczka i mówię samą komendę mam przed oczami psa z miną ,,o co chodzi mamo?". Natomiast ten między pachołkami wychodzi całkiem całkiem. Myślę, że jeszcze kilka treningów i będzie ładnie wychodziło - wolno, ale ładnie.
♥ Nakręcenie psa na dysk nie było proste. mogłam go smarować czym popadło, a Goya i tak go nie ruszyła. W końcu wpadłam na pomysł żeby dekielek okleić polarem (nie wiem skąd mi to przyszło do głowy) i podziałało! Pies szaleje jak widzi dysk. O to mi chodziło. Jest power! Nie zawsze wychodzi jej łapanie, ale praktyka czyni mistrza. Jak zacznie poprawnie łapać dysk z ręki to przejdziemy do rzutów. Mam nadzieję, że szybko nam to pójdzie.

ZA JAKOŚĆ PRZEPRASZAM, AKTUALNIE APARAT W NAPRAWIE
POSTARAM SIĘ NAGRAĆ  FILM LEPSZEJ JAKOŚCI Z WSZYSTKIMI SZTUCZKAMI JAK NAJSZYBCIEJ.

#EGZAMIN ZAWODOWY #WIĘCEJ SESJI #PROFESJONALNE ZDJĘCIA #KODOWANIE

♥ Przyznam się, że czytanie książek w wolnym czasie jakoś mi nie idzie, więc do egzaminu zawodowego przyłożyłam się dopiero pod koniec wakacji. Nazwy łacińskie nie potrafią do mnie dotrzeć, a charakterystyka roślinki na kilka stron zostaje zapomniana po przeczytaniu kilku innych opisów. No nic... będę czytać tyle ile będę musiała żeby zapamiętać chociaż większość.
♥ Nad ilością sesji zdjęciowych mogłabym się zastanawiać. Nie wiem czy było ich dużo czy mało, ale na pewno zdjęcia, które zrobiłam nie należą do najgorszych. Potrafiłam wstać przed wschodem słońca żeby zrobić wymarzone zdjęcia, czekać godzinę aż motylek usiądzie na listku i pół dnia szukać pszczółki. A to tylko dlatego, iż zapragnęłam sobie takie pory dnia, czy takich modeli...ale dla chcącego nic trudnego :)
♥ Nad jakością zdjęć naprawdę się starałam. Ćwiczyłam nad złotym podziałem, czytałam poradniki, przeglądałam ciekawe blogi i starałam się coś stworzyć. Lato powoli się kończy, ale mam już pomysły na sesje jesienne, powoli zbieram materiały - zobaczymy co z tego będzie...
♥ Jeśli mowa o kodowaniu to jestem z siebie zadowolona. Poznałam wiele nowych kodów, napisałam kilka instrukcji i stworzyłam kilka naprawdę ciekawych wyglądów. Nadal się uczę i moje możliwości wciąż wzrastają, ale już jestem zadowolona z aktualnych osiągnięć. W tym roku jednak nieco przystopuję i same instrukcje będą pojawiać się na blogu tylko od czasu do czasu bo podwijam rękawy i z wielką motywacją biorę się za naukę!  


#CAŁA RESZTA

Nie licząc wymienionych wcześniej osiągnięć, prawie osiągnięć i całej reszty, nad którą nadal będziemy pracowały - zrobiłyśmy z Goyą i Sashą wiele innych, fajnych rzeczy. Goya nauczyła się kilku dodatkowych komend, takich jak: czołganie, odsyłanie i zatrzymywanie w ustalonym miejscu (przyda się przy kwadracie w obi), wspólne chodzenie (trzymanie łapek na moich nogach i dreptanie), omijanie wskazanego punktu/rzeczy, trzymanie (nadal ćwiczymy) i trup (jeszcze kilka treningów i będzie OK). Sasha wraca na komendę, opanowała sztuczkę ,,don't" (kiwa głową w geście słowa ,,nie"), zostaje na odległość.
Dodatkowo nazbierało nam się pełno samoróbek. Tu pomysł na ciacha, tutaj na obróżkę, a tu na szarpaczek i wiele innych ciekawych rzeczy. Dlatego w najbliższym czasie będą się pojawiać posty z instrukcją ,,Jak to zrobić". O czym będziecie mogli (lub możecie) przeczytać. Więcej w zakładce po prawej stronie :)


6 komentarzy:

  1. Super, ciesze się, że się Wam udało! Uwielbiam czytać o tym, co inni robią i natchnęłaś mnie nowymi pomysłami! Dziękuję Ci za to!
    A zdjęcia? Jak dla mnie cud, miód, ultramaryna! Chcę tak...
    Pozdrawiam,
    8lap1ogon.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mogłam Cię zmotywować. Czasami to ja czerpię motywację z innych blogów, ale być świadomym, że się kogoś natchnęło do pracy z psem jest naprawdę świetne i dodaje power'u do dalszej roboty :)

      Usuń
  2. Super spędziliście wakacje. My podobnie trochę aktywnie, trochę leniwie. Życzymy Wam dalszych sukcesów i pozdrawiamy pusia-i-ja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze się czyta posty z projektu 62, gratuluję takich osiągnięć! :)

    Jej, jestem pierwszy raz u Ciebie, bardzo mi się podoba wygląd bloga i grafika - super jest! Będę wpadać częściej! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję takich osiągnięć! O tak, aktualna grafika jest genialna, jedne z naszych ulubionych kolorków. :)
    | thindogs.wordpress.com |

    OdpowiedzUsuń