Wiara czyni cuda!

18 marca 2016

Moment kiedy tracisz wiarę, nadzieję i motywację jest najgorszym czasem w życiu - tak można powiedzieć... Długo trzymałam się tego schematu i miałam wrażenie, że poniosłam klęskę, przegrałam z własnym cieniem, z gorszą stroną mojego JA. Wtedy pojawił się przebłysk. Mała iskierka, która zaowocowała optymizmem i chęcią do dalszej pracy.

♥     ♥     

Ostatnie dwa tygodnie były chyba najtrudniejszymi 14-ma dniami w całym moim życiu. Nie wiedziałam za co się zabrać: czy iść na spacer, czy złapać za książkę z przedmiotu. Nie potrafiłam rozplanować dnia, a na wszystko brakowało mi czasu. Były chwile, kiedy jeszcze po północy siedziałam z zeszytem i kubkiem kakao ucząc się na następny dzień.
Luty minął nam pięknie pod wieloma aspektami, lecz marzec pozostawia wiele do życzenia. W tym miesiącu nie było dnia, kiedy włączyłabym Endomondo - wszystko działo się za szybko. Szybkie śniadanie (niekiedy tylko kawa), szkoła, chwilka spaceru i nauka do późnego wieczora. Przez pierwsze dni nie było aż tak ciężko, dopiero po czasie stało się to ogromnym trudem, szczególnie dla psychiki. Zaczęłam się zastanawiać nad swoim życiem. Wylałam wiele łez. Zdałam sobie sprawę, że rzuciłam wszelkie pasje, bo tego wymagała ode mnie rodzina i szkoła. Moje marzenia stały się piaskiem rozwianym na wietrze, ponieważ straciłam wiarę i motywację w ich odbudowę. Rzuciłam fotografię, kodowanie, grafikę i kynologię tylko dlatego, że osoby wokół mnie widziały jedynie moje osiągnięcia w nauce, a nie w pasji. Znajomi codziennie pytali czemu nie pójdę w to co lubię naprawdę robić, natomiast rodzina każdego dnia zadawała pytania ,,po co Ci to? to nie da Ci pieniędzy". I to sobie uświadomiłam, stało się jasne, że każdemu chodzi jedynie o te papierki, które mają jakąś wartość.


Wtedy coś mnie złamało i jednocześnie podniosło. Zdałam sobie sprawę, że moja przyszłość nie ma znaczenia, jeśli nie wiem w co chcę brnąć. Kiedy odstawisz wszystkie pasje to Twoja kreatywność zniknie. W końcu zaczniesz żyć jedynie schematami. Ale czy życie naprawdę musi wyglądać tak stereotypowo? Ja uważam, że nie i tego aktualnie się trzymam. Nauka jest ważna - racja, ale nasze zamiłowania są chyba ważniejsze, prawda? Raczej większość ludzi chce robić to co kocha, bo to daje szczęście, motywację i poprawia samoocenę. I jeśli w życiu pojawi się choć mała iskierka nadziei, to warto trzymać się pragnień, walczyć z przeciwnościami losu i robić to co się kocha, bo jedynie ta wartość da nam kolejne możliwości, uśmiech i sprawi, że nasze życie stanie się łatwiejsze.


Tak właśnie było ze mną. Kilka dni temu złapałam natchnienie, postawiłam się wszystkiemu wokół i robiłam to co daje mi satysfakcję - pracowałam z psem w rozproszeniach, w końcu efekty zaczęły być widoczne. Wyszłam na dłuższy spacer, ćwiczyłam, ''bawiłam się'' grafiką. Nawet nagrałam filmik, zmontowałam go i opublikowałam. I choć nie jest on idealny, bo pogoda nie pozwalała na wiele to mogę szczerze powiedzieć, że jestem z siebie dumna, bo stworzyłam go sama. I choć walczyłam z programami, klatkami i cięciami to w końcu się udało, a to idealny dowód, że jeśli się czegoś naprawdę chce to można sięgać na podium, swoje własne, publiczne - bez różnicy. Jeśli walczysz i jesteś z tego dumną osobą to możesz wszystko - uwierz!


9 komentarzy:

  1. Nie wiem co kompletnie napisać. Czytałam na facebooku i dosłownie minutkę przed opublikowanie przeczytałam całe.
    Iskierka to tylko pierwszy krok do rozpalenia ogniska, żeby uzyskać taką iskierkę w pracy z Psem, nie można siedzieć przed laptopem, telefonem czy chociażby przed książkami. Trzeba wziąć się za siebie, wziąć smakołyki, smycz i Psa i wreszcie poczuć smak świeżego powietrza. To tylko iskierka, tylko iskierka. Trzeba dużo pracować... niby piszesz o jednej rzeczy, ale osobie, która chodzi do 5 klasy ciężko to wszystko zrozumieć (mowa o mnie), ale staram się jak mogę.
    Bardzo dobrze, że wyszłaś na dłuższy spacer, by ćwiczyć w rozproszeniach. Efekty to taka motywacja... u Was to tylko iskierka, jak tak do końca marca będziecie tyle zbierać tych iskierek, to i ognisko rozpalicie :).
    A film przecudowny, bardzo fajnie zmontowany i ogólnie taki wesoły. Bardzo lubię poruszać tematy sztuczek i oglądać je w wykonaniu innych Psów.
    A co do pasji to już rozległy temat. U mnie lepiej ten temat przemilczeć, bo jak zacznę pisać, to nie skończę... znasz mnie Lani :D.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mądre słowa! Najgorsze jest to, kiedy ktoś wymaga, abyś porzuciła pasję... U mnie na szczęście nie ma takiego problemu. I to co piszesz to czysta prawda - nauka jest ważna, ale pasja ważniejsza. Co da nam nauka bez pasji? No właśnie - nic. Chyba, że dla kogoś 'dobra praca', zarobki, monotonność i nic poza tym, sprawia przyjemność...

    OdpowiedzUsuń
  3. Sama dzisiaj napisałam post o pasji, jak ludzie tego nie akceptują, to jakiś przypadek? :D Warto wierzyć w siebie i nie zwracać uwagi na ludzi. Nie samą nauką człowiek żyje, choć tak się wielu osobom wydaje. Też mi powtarzają, że psy pieniędzy mi nie dadzą, jednak ja wciąż walczę o tą pasję.

    fastyork.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, tak, tak! Sama prawda. ☺ Piękny post, bardzo motywujący.

    OdpowiedzUsuń
  5. O tak, zgadzam się w zupełności! Walić szkołę najlepiej, nie no żartuję :P. Szczerze, ja miałam problemy z odpuszczeniem nauki. Na studiach nie ma to już praktycznie większego znaczenia czy masz 3 czy 5, ale ja nie potrafiłam uczyć się ,,po trochu ". Jak już siadałam przed kolokwium, to uczyłam się do 2,3 w nocy żeby wszystko umieć. Tylko że właśnie w pewnym momencie miałam tak jak Ty, praktycznie wszystko poza nauką zaczęło się psuć, coraz rzadziej wychodziłam z psem, mniej ćwiczyliśmy więc chwila i przyszło pogorszenie. Zdecydowałam, że najpierw pies i inne pasje, później obowiązki. Teraz jest znacznie lepiej, a na naukę i tak mam czas. Bo czasami chodzi tylko i przewartościowanie różnych rzeczy w głowie ;).

    OdpowiedzUsuń
  6. W dorosłym życiu chodzi o to by pogodzić pasję z obowiązkami i życiem "po prostu" (nauka, potem praca, dom). Często to trudne i widać ty jeszcze szukasz na to sposobu lub masz gorszy okres. Każdy tak ma.
    Ja na naukę znalazłam sposób : nagrywam sobie co ważniejsze wykłady lub nawet czytam sobie notatki do dyktafonu. I słuchawki, i na trening. Jadąc z psem spokojnie rowerem czy idąc jakoś lepiej mi się myśli.
    Co prawda ciężko pogodzić obowiązki z czasem dla psa w ciągu dnia. Szczególnie zimą daje się to we znaki bo żeby coś zrobić trzeba wyjść przed 14 a czasem to trudne. Ale ciesz się! Idzie wiosna, dzień coraz dłuższy, niedługo będziesz miała piękne klimatyczne wieczorki z Goyą.
    A co u Sashy? Coś robicie? Bardzo mało jej tutaj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie niestety ciężko ze skupieniem się na dwóch rzeczach jednocześnie, więc słuchanie nagrywek podczas treningu i tak nic by nie dało - dodatkowo jestem bardziej wzrokowcem niż słuchowcem :)
      Jeśli chodzi o Su, to ostatnio ciężko u niej ze zdrowiem, ale dajemy radę. A tak mało jej tutaj, ponieważ Sasha mieszka z moim bratem, ale odwiedzamy się wzajemnie. Planuję też napisać post tylko o niej w najbliższym czasie :)

      Usuń
  7. Strasznie motywujący post, dziękuję! <3 Naprawdę dawno nie miałam okazji czytać wpisu, który tak bardzo przywrócił mi nadzieję. Co prawda w moim przypadku najgorszy czas minął, aczkolwiek nadal są chwile, gdy tracę całą motywację, gdy chcę rzucić pasje, bo tego oczekuje ode mnie otoczenie. Po wakacjach czeka mnie nowa szkoła, przez długi czas byłam zdecydowana iść do szkoły, która jest blisko mnie, ale kompletnie nie interesuje. Po długich rozważaniach, płaczach, kłótniach, pokonywaniu siebie, doszłam do wniosku, że nie ma sensu robić czegoś, przez co będę się męczyła i wybrałam tech weterynaryjne, bo to kierunek, z którym chciałabym wiązać swoją przyszłość. Co będzie, czas pokaże, a po Twoim poście jeszcze bardziej umocniłam się w przekonaniu, że warto podążać za swoimi pasjami i nie oddawać się presji społeczeństwa.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo mądry post! Niestety szkoła, nauka i inne obowiązki zabierają bardzo dużo czasu, przez co mniej czasu spędza się w rozwijaniu swoich pasji. Ja jakoś sobie radzę (1 gim, nie jest tak źle na razie) ale boję się co będzie za parę lat. Sama jeszcze nie wiem co w życiu chcę robić (ale psy zawsze będą przy mnie) lecz myślę, że mam jeszcze trochę czasu ;). A filmik jest naprawdę bardzo fajny!
    http://cztery-lapy-jeden-nos.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń