No i mija nam już 9 tydzień systematycznego pisania, ponieważ jak wiecie, a może nie wiecie - posty pojawiają się co sobotę! Dzisiaj nie wiem co pisać, cały tydzień siedziałam w domu. Niestety złapało mnie przeziębienie i nie miałam na nic siły. A Goyka jak to ona co chwile wariowała. Co rano pobudka o 6:00 z nadzieją na spacer. Wpatrywanie tych małych błyszczących oczu tylko po to, żeby dostać coś dobrego. Przynoszenie zabawki i trącanie łapką z prośbami o zabawę. A nawet skakanie po mnie tylko po to, żeby po prostu wstać z łóżka. W dodatku mój pies stwierdził, że większość łóżka należy do niego, więc Goya rozpycha się jak nigdy, w zasadzie to śpię na skrawku łóżka, żeby tej małej klusce było wygodnie. A wygląda to mniej więcej jak na poniższym obrazku :)
Dzisiaj był dłuższy spacer, bo pogoda nawet ładna, ale niestety nie wzięłam ze sobą aparatu, więc niestety nie mam aktualnych zdjęć...
Jeżeli ktoś interesuje się fotografią to zapraszam ;) Taki hobbistyczny blog fotograficzny...
Przynajmniej masz wesoło i się nie nudzisz :D Szybkiego powrotu do zdrowia życzę :)
OdpowiedzUsuńJa cierpię na katar, niestety ale da się przeżyć ;)
OdpowiedzUsuńRysunek świetny i uwierz nie tylko ty musisz męczyć się śpiąc prawie na ziemi.
Mój pies zachowuje się tak jak ten z obrazka! :D
OdpowiedzUsuńU mnie wygląda to tak samo :D Młoda rozwala się jak nigdy ewentualnie pójdzie spać w nogi, albo rozwala się na całej poduszce :P
OdpowiedzUsuńU mnie Teki nie dość, że zajmuje 99% łóżka, to jeszcze kradnie kołdrę! Walki czasem całą noc trwają xD
OdpowiedzUsuń