Styczniowe podsumowanie

31 stycznia 2016

Z nadchodzącym nowym rokiem przyszło nam się zmierzyć z wieloma postanowieniami. Jest wiele rzeczy, które chciałabym zrobić z psem, jest wiele rzeczy, które mogłyby się naprawić, poprawić, bądź całkowicie zmienić. Styczeń się skończył, a z nim nadszedł początek nowego rozdziału, a raczej miesiąca - lutego! Aby jednak nie przegapić niektórych postępów, trzeba co nieco powspominać...

♥     ♥     

Najważniejszą rzeczą jaką chwiałabym wziąć pod uwagę jest nasz największy w tym miesiącu postęp. Nie dla każdego jest on wspaniały i ogromny, ale dla mnie, dla mojego psa, dla nas jest naprawdę wielkim osiągnięciem. Jeśli śledzisz naszego bloga od dłuższego czasu to wiesz, że borykamy się z agresją młodej w obronie zabawek, jedzenia oraz terytorium. Z tą wadą walczymy od dawna i w końcu widać postępy! Ostatnio pies przestał bronić zabawek. Czasami jeszcze warknie, bądź szczeknie, ale nie jest to tak częste, jak kiedyś. Ładnie oddaje i wymienia toys'y na komendę, mało tego! Potrafi się powstrzymać przed złapaniem w pysk szarpaka, który leży tuż obok, jeśli nie usłyszy ,,okay". Jesteśmy na dobrej drodze, choć do sukcesu jeszcze daleko - brniemy do niego w każdy możliwy sposób.


Jak zwykle nie brakowało nam motywacji do sztuczkowania. Nie tylko dopracowałyśmy te triki, które leżały, ale zabrałyśmy się za nowości w naszym światku... Psina ładnie chodzi przy nodze, odsyłanie do kwadratu wygląda dużo lepiej, orientacja zadu również się poprawiła. Sunia nie boi się już wchodzić na wyższe stopnie, ładnie zarzuca zadkiem - kolejna bariera została przełamana! Oprócz tego Goya poznała kilka nowych sztuczek: wchodzenie do walizki, miski (ciągle zmniejszamy jej wielkość), suseł, choć dopiero zaczęty również wychodzi nam bardzo ładnie..




Styczeń był dla mnie pracowitym miesiącem. Na początku miałam egzaminy zawodowe, później próbne matury, a na koniec studniówkę. Dlatego nasze spacery były bardzo ograniczone. Wiele z nich było bardzo krótkich, często reszta domowników szła na spacer z psiną zamiast mnie. Ale zdarzały się luźniejsze dni, w których mogłam spokojnie spacerować, więc w tym miesiącu przeszłyśmy z Goyą 43,5 km (liczone jedynie spacery powyżej 2 km). Miałam zamiar dobić chociaż do 50, jednak nie wyszło. Ale teraz mam ferie, więc nadrobimy, a jeśli chcesz nas śledzić na Endomondo to zapraszam do kliknięcia w ikonkę po prawej stronie bloga, zapraszajcie :)


 Oprócz tego w styczniu minął nam równy rok na blogu. Kto by się spodziewał, że czas płynie tak szybko. Pojawił się również nowy nagłówek, nad którym dość długo pracowałam.. największy problem miałam z doborem napisu, ale jakoś się udało i na tą chwilę jestem naprawdę zadowolona.

Jeśli chodzi o plany na luty to nie mam ich wielu. Aktualnie zaczęły się ferie, więc skupimy się na sztuczkach i ćwiczeniu mięśni. Jeśli chodzi o przyszłe posty, których jestem pewna to pojawi się zakupowy haul, DIY, notka dotycząca motywacji i pracy nad mięśniami i być może filmik z naszymi sztuczkami (mam nadzieję, że pogoda nam dopisze i będę mogła coś nagrać i zmontować)...

6 komentarzy:

  1. Ja w sumie na facebooku już wiedziałam, że agresja powoli mija, powoli, ale mija. Także takich sukcesów życzymy Wam w lutym i jeszcze więcej dłuższych spacerów i czasu - żebyście mogły wyluzować i poćwiczyć to, nad czym pracujecie teraz :).
    Pozdrawiamy,
    psi-temat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratluję postępów! Emet jest strasznie zazdrosny o wszystko, muszę bardzo pilnować go przy innych psach.
    Pierwsze zdjęcie podziwiam za każdym razem jak je widzę <3.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne macie tereny do spacerów, zazdroszczę strasznie! Z niecierpliwością czekam na DIY i filmik! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również zazdroszczę. U nas nie ma gdzie chodzić, dzisiaj byłam dwa razy na spacerze, ale spacerowanie wokół domków jednorodzinnych nigdy nie jest zbyt fajne. Przynajmniej w weekend wybrałyśmy się do lasu i już planujemy kolejny wypad :)
    Goya taka ładna! I gratulujemy postępów!
    Pozdrawiamy ciepło, ściskamy i zapraszamy na nowy post na http://czarnekudelki.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję postępów! :D My przeszliśmy tylko 32 km w styczniu, chciałam więcej choć i tak jest to troszkę miłym zaskoczeniem, ze tyle przeszliśmy :) My mamy ferie dopiero od 15 lutego i wtedy też planujemy częściej chodzić na spacery i to z decydowanie na dłuższe ;P

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluje! Oby tak dalej :) Fajnie, że macie tereny do spacerów ^^
    Obserwujemy i zapraszamy do nas:
    oczamipsa365.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń