Top 3 zabawki

23 maja 2017

W internetach roi się od publikacji typu ,,Top....". Autorzy blogów określają ilość i kategorię tego tematu. Ostatnio poszukiwałam luźnego tematu, który mogłabym podjąć. Jako, że każdy psiarz uwielbia psie akcesoria i dodatki, postawiłam na....zabawki.

W naszej szafie jest trochę przydatnych rzeczy: zabawek, akcesoriów szkoleniowych i spacerowych. Przez pewien okres miałam możliwość obserwacji zachowań Goyi i teraz wiem, że śmiało mogę określić to, jakie zabawki są jej ulubionymi. Na które najbardziej, a na które najmniej się nakręca. Goya jest zdecydowanie maniakiem szarpaków, piłki są tutaj na dalszym miejscu, ale mimo to, czasami i nimi się bawimy.
Owcze futro to zdecydowanie kluskowy ulubieniec. Goya uwielbia runo i na ten rodzaj zabawek nakręca najbardziej. Wystarczy pokazać jej runo, a ona biegnie z jęzorem na wierzchu niczym Struś Pędziwiatr z popularnej za moich czasów kreskówki (Wiluś E. Kojot i Struś Pędziwiatr).
Rauki Munna jest u nas już praktycznie rok. Szarpak był używany jako nagroda podczas większości treningów i zabaw. Mimo ciągłego użytkowania zabawka nadal wygląda jak nowa. Dodam, że ani razu jej nie prałam - wystarczyło jedynie przeczesać sklejone od śliny futro, aby przywrócić je do (prawie) idealnego stanu. Nitki nie wychodzą, wszystko nadal jest na miejscu.
Kto jak kto, ale gdyby Goya nie uwielbiała mopa – to byłoby bardzo dziwne zjawisko. Ta frędzelkowa zabawka na amortyzatorze daje jej naprawdę sporo szczęścia.
Rauki Muppa była tak naprawdę jej pierwszą zabawką z szarpakowatych, pomijając zwykłego mopa kupionego za 5 zł w miejscowym sklepie. Kiedyś o kupnie szarpaka nawet nie myślałam. Bałam się zabawy z kluską tego typu gadżetami... Goya zamiast za użytkową dla psa część - zazwyczaj łapała za rączkę, bądź moje dłonie, które po takich zabawach dość często wyglądały, jak po przejechaniu o tarkę.
Kiedy odważyłam się na zakup Muppy stwierdziłam, że był to zdecydowanie strzał w 10tkę! Pierwszy raz byłam świadkiem, iż Goya potrafi łapać za tą prawidłową część zabawki, a moje ręce po treningu wyglądają naprawdę dobrze. Mimo, że mop spadł na drugie miejsce, zaraz po owczym futrze, nadal cieszymy się jego posiadaniem. Towarzyszy nam podczas spacerów w terenie i socjalizacji na wszelkiego rodzaju imprezach i zabawach z dziećmi.
W naszej szafie jest kilka popularnych piłek dla psów. Są to m.in. Chuckit Ultra Squeaker Ball, JW Pet HOL-EE Roller (Ażurka), Jolly Jumper Ball itd. Jednak tą najciekawszą okazała się znana wszystkim Planetka.
Mimo, że nie ma piszczałki, wypełnić jej zbytnio nie można, a swój miętowy zapach już dawno straciła – Goya nadal uważa ją za najbardziej atrakcyjną. Wydaje mi się, że jest to spowodowane giętkością tej piłki. Posiadamy wersję Planet Dog Lil' Pup Orbee Ball (S): jest miękka, elastyczna i delikatna w dotyku. Goya lubi ją memłać. Na pewno jest to piłka, która zdecydowanie pochłania kluskowy czas. Nie dziwię się, że szczeniaki ją lubią. Patrząc na Goyę podgryzającą Planet Dog'a, mam przed oczami ząbkujące psie dziecko, które wiecznie musi coś żuć.

A jakie są ulubione 3 zabawki Twojego psa, bądź Twojej psiej watahy?

6 komentarzy:

  1. Mopy to chyba jedna z zabawek, które psy wręcz uwielbiają, mój jest wśród tych psów :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Kentucky uwielbia jednak twarde zabawki przy rozproszeniach a futerko jest fajne, ale bardziej woli pulera i azurke :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Śmieszne jest to że wszystkie psy mają taką zajawkę na mopa, a mój pies który kocha każdą zabawkę (nawet kradnie numerki na agilitkach i chce się nimi bawić) mopem gardzi, lub bierze dopiero po mocnym nakręceniu xD

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas szarpaki niestety nie budzą wielkiego zainteresowania,ale za to piłki u Irona budzą wielkie zainteresowanie :D
    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój kocha wszystkie zabawki, ale chyba największy szał robią planetka, piszczący cuz z pluszem i szarpak z owcy :D

    http://z-zycia-owczarka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Futerka nie mamy, ale czuję, że Beethoven to pokocha i w końcu muszę kupić zabawkę np. z Siriusa albo Zayma Craft.
    Mop jest jedną z ulubionych zabawek Beethovena, aczkolwiek pruje się po kilku zabawach. Ale takim podziurawionym mopikiem też można się jeszcze bawić :).
    Piłeczek ani Beethoven, ani Nero nie lubią. Nero zdecydowanie woli zabawki, z których może wydobywać jedzenie (nie bez powodu ;)), Beethoven w zasadzie też je lubi, ale chyba największa frajdę sprawia mu szarpanie się. :)
    psi-temat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń